Janczar Janczar
130
BLOG

To musi boleć.

Janczar Janczar Polityka Obserwuj notkę 0

Witam.

Na naszych oczach dokonuje się kolejna zmiana wizji wspólnej europy. Socjallibertyńskie mrzonki o europie wspólnego rządu, wspólnej polityki zagranicznej, wewnętrznej, sterowanej z Brukseli przez Berlin, Paryż oraz agentów wpływu z Moskwy wali się. Dysputy urzędasów z Brukseli na temat długości ogórka, krzywizny banana, przeplatane ideologicznym praniem mózgu na temat wyższości małżeństw jednopłciowych nie wytrzymały próby czasu w zderzeniu z falą emigrantów, jaka zalała Europę. Należy nadmienić, że zaproszonych przez nieodpowiedzialne wypowiedzi kobiety, która poczuła się cesarzową europy. Ta była aktywistka młodzieżowej organizacji w byłych demoludach wykonała ruch wydający się bezsensownym, ale czy na pewno? Czy to był jej pomysł?

Zastanawiając się głębiej można dojść do wniosku, że była jedynie wykonawczynią pomysłu, mającego ojców w świecie grupki najbogatszych, uzurpujących sobie władzę nad światem. Wizjonerów trzęsących za pomocą pieniądza rządami, regionami, kontynentami. Może ktoś powiedzieć, że to fantazje. Naczytało się chłopisko powieści sf o świecie wymieszanym rasowo, jednym systemie politycznym, jednej walucie, wspólnym języku, jednym mechanizmie ekonomicznym. Potrzebny będzie jedynie podział na kasty niczym w Indiach. Kasty najbogatszych, urzędników, wojska do pilnowania ładu i posłuszeństwa, roboli bardziej wykształconych jak również tych mniej. Będzie jedna ideologia, w której największą wartością będzie pieniądz. Miało się udać, w UE. Stare kraje UE spełniały prawie, prawie te warunki. Brak dominującej religii, pełny luz w sprawach ideologicznych, swoboda w lansowaniu sposobu na życie. Jedynym problemem to zdobywanie pieniądza, dzięki któremu te zdobycze można konsumować. Mając wzorce, wydawać się mogło, że opanowanie kolejnych krain, które bezmyślnie zgłaszały akces do UE powszechnej szczęśliwości nie stworzy problemów.

Nie wzięto jednego uwarunkowania pod uwagę. Kraje, które żyły pod butem moskiewskiej zarazy przez prawie pięćdziesiąt lat, wyrobiły w sobie naturalny odruch sprzeciwu wobec dyktatorskich nakazów. Nakazów płynących z Moskwy a obecnie z Brukseli. Kraje walczące o niepodległość nie będą podległe dyktatom lewactwa, obojętnie czy będzie to lewactwo czerwone, brunatne czy tęczowe. Kraje wschodniej UE dostrzegają dysproporcje w poziomie życia w starej europie i własnych krajach mimo tak długiej przynależności do tego samego związku. Ludzie z wschodniej UE dostrzegli, że byli traktowani, jako dostarczyciele taniej, ale wykwalifikowanej siły roboczej, za łaskawe przyjecie musieli prawie za friko wyzbyć się strategicznych gałęzi przemysłu, banków, żyć za głodowe stawki, pozbawiani ochrony praw pracowniczych. Jeszcze oddane w ręce obcego kapitału media, każdego dnia zatruwały umysły propagandą, że tak ma być, taka jest cena doganiania sytych europejczyków. Mamy być ulegli, posłuszni, godzić się na każde nawet idiotyczne ideologie, dyrektywy, jakie płyną z Brukseli. Mamy słuchać, bo oni wszystko wiedzą lepiej. Zastępy usłużnych sprzedawczyków nadzorowały cały ten proces. Za liczne gratyfikacje finansowe przeróżnych fundacji, ordery, medale, poklepywanie po plecach, ludzie ci poczuli się najpierw panami a później właścicielami tych krajów. Było tak cudownie. Wystarczyło popierać jedynie słusznych, realizujących wytyczone przez Berlin, Brukselę zadania. Forsa, forsa, forsa jedyne bóstwo, które się liczyło, które łamało sumienia.

Pani Merkel, wytrawnemu politykowi, realizującemu politykę poprzedników mogło się wydawać, że Niemcy już są ponad wszystko. Poczuła się cesarzową UE. Przestała się liczyć z opiniami innych państw. Przestała, ponieważ miała olbrzymie wsparcie w instytucjach europejskich, gdzie lewactwo obsiadło wszystkie decyzyjne stanowiska. Pani Merkel miała w nosie głosy innych krajów UE, kiedy zaczęła realizować politykę wielkich o przemieszczaniu narodów z Azji do UE. Beztrosko zapraszała, doskonale zdając sobie sprawę, iż granice UE nie są strzeżone. Beztroska, tragiczna w skutkach, przynosząca jedynie fortuny przemytnikom. Można, więc zadać pytanie, bardzo ważne pytanie. KTO STOI ZA ZORGANIZOWANYM PRZEMYTEM? Między bajki można włożyć opowieści o lokalnych mafiach, przemytnikach. Za tym stoją zainteresowane państwa. Jednym płaci się za przyjmowanie bez kontroli, kto przybywa, drugim płaci się za organizowanie przemycanych grup. Zainteresowani oczywiście udają zatroskanych problemem, lecz po cichu zacierających ręce. Ot, polityka.

Lewacy, wręczają Nagrodę Karola Wielkiego, Papieżowi Franciszkowi. Nagle dostrzegli sojusznika w sprawie nielegalnych emigrantów? Oczywiście! Będzie potrzebny, jako argument do walki z krajami wschodniej UE. Papież chrześcijanin, do walki z krajami sprzeciwiającymi się zalewowi islamu oraz obcej kulturowo nacji. Merkel i jej sojusznicy myślą. Skoro szantaż finansowy nie pomoże to może Papież? Przecież już w lipcu przybędzie do Polski. Może przemówi do tego faszystowskiego ciemnogrodu? Może uda mu się zmiękczyć Polaków a za nimi pozostałe kraje wschodniej UE.

Jutro na ulicach Warszawy, wstęp do próby sił. Manifestacja obrońców REPUBLIKI MAGDALENKOWEJ zwanej inaczej III RP, oraz manifestacje narodowo republikańskie. Wszyscy będą liczyć szable. Szczególnie ci, którzy tak wiernie służyli układowi Magdalenowo-okrągłostołowemu. Od tego będzie zależeć czy będą płynąć dotacje na walkę z ciemnogrodem, czy będzie szansa na przejecie władzy.

Łaska pańska na pstrym koniu jeździ a co dopiero cesarzowej europy. Najważniejsze pytanie jednak brzmi. CZY UE PRZETRZYMA NAJAZD WSPÓŁCZESNYCH HUNÓW?

Janczar
O mnie Janczar

Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka