Witam. Angela, staje w obronie krajów Europy Wschodniej. CO ZA RADOSNY PRZEKAZ. Dzięki polityce miłości i sławetnego resetu, mamy dwoje przyjaciół, przyjaciół gotowych zadusić nas w swoich niedźwiedzich uściskach. Jednak, kiedy człowiek ochłonie i zaczyna się przyglądać czynom idącym za deklarowanymi hasłami, nagle niczym naszemu geniuszowi od bigosu, opadają łuski z oczu, bo może się okazać, że umiłowana Angela wcale a to wcale nie miała nas na myśli. Nie miała na myśli również krajów przybałtyckich należących do UE. To cwane, kute na cztery nogi babsko miało na myśli, tak, tak ROSJĘ. Tylko naiwniak może się tej tezie sprzeciwić. Tylko naiwniak, sądzi, że Niemcy grają o jedność i niepodległość krajów UE. Niemcy grają o hegemonię nad krajami UE. Do tego potrzebna jest im Rosja, ze swoimi bogactwami naturalnymi. Nic nie pomogą zaklinania rzeczywistości. Merkel robi wszystko, aby osłabiać naciski społeczności międzynarodowej na Rosję, związane z wojną na Ukrainie. Głośno zgłasza swoje NEIN w sprawie baz NATO na terenie Polski. Dlatego jest tak aktywna na kierunku Kijowskim. Jej nasze rodzime pajacyki są już do niczego niepotrzebne. Rękami Tuska, Sikorskiego zneutralizowała militarną obecność USA na naszym podwórku. Ich rękami zneutralizowała fatalne efekty wizerunkowe dla Rosji, katastrofy smoleńskiej.
To rękami Sikorskiego chciała ratować Janukowycza i ludzi oddanych Putinowi. Kiedy sytuacja się zmieniła, kiedy kto inny przejął władzę, nasze naiwniaki, mogą siedzieć pod stołem i lizać łapki. Merkel jedzie do Kijowa. Jedzie z wypchanymi walizami i stadem doradców.Prezydent Ukrainy ma czas , aby wykończyć bandziorów z Rosji. Scenariusz Putinowsko Merkelowej ustawki dopełnia się na naszych oczach. Krym dla Rosji, gospodarka dla Niemiec. Do czego potrzebni im Polacy? Śmieszy mnie ten lament mądrych głów nad tym, dlaczego to Sikorski, dlaczego, dlaczego. A DLATEGO, ŻE MY RAZEM Z SIKORSKIM NIE JESTEŚMY DO NICZEGO W TEMACIE UKRAINY POTRZEBNI.
Jeżeli jest potrzebny, to razem z Tuskiem i Komorowskim do walki o faktyczną reorganizację sił zbrojnych, dozbrojenie oraz na forum NATO o starania, aby na naszym terytorium znajdowała się baza NATO. Dbając o swoje interesy, należy mieć w głębokim poważaniu to, co mówią Niemcy i Rosja. Wiadomym jest, że te dwa kraje będą grać przeciwko nam. Straciliśmy kolejne lata, ale jest jeszcze szansa, aby nadrobić zaległości. Należy spełnić jeden warunek. Przestać podlizywać się Brukseli, Berlinowi i Moskwie. Czy obecnie rządzący, w interesie narodu są w stanie zgłosić swój reset, powiedzieć dość Berlinowi? Mam poważne wątpliwości. Przecież media w większości należą do kapitału niemieckiego. Tylko w nich nadzieja na przetrwanie, może wesprą w walce o stolce w Brukseli? Niestety na oczekiwany reset będzie trzeba poczekać do jesieni przyszłego roku, chyba, że przeżyjemy kolejną niedzielę cudów.
